Krakowski przełom…

Krakowski przełom…

Jakieś dwa i pół miesiąca temu zabrałem się za przeglądanie dostępnych w sieci dokumentów krakowskiego Archiwum Państwowego. Podchodziłem do tego dosyć sceptycznie mając w perspektywie przeglądanie setek zeskanowanych dokumentów. Na szczęście okazało się, że dostępne spisy mieszkańców Krakowa z lat 1880, 1890, 1900 i 1910 zawierają również indeksy alfabetyczne. Dzięki temu dość szybko udało mi się odnaleźć Ferdynanda Józefa Walza wraz z jego rodziną zamieszkałą w Krakowie przy ulicy Szpitalnej. Spis z 1880 roku wymagał spisywania dość szczegółowych informacji  dzięki czemu dowiedziałem się, że odnaleziony Ferdynand jest „naszym” Walzem, synem Franciszka i Klary Weisnek, urodzonym w Bielsku  (Bielsko-Biała) w maju 1841 (choć w spisie figuruje data 1842 roku).  Aby upewnić się w swoich przypuszczeniach zacząłem sprawdzać najbliższe  parafie i dostępność zeskanowanych dokumentów mogących potwierdzić trafność moich wniosków. Najbliższą miejscu zamieszkania parafią był kościół Najświętszej Marii Panny na krakowskim rynku. Okazało się to strzałem w dziesiątkę gdyż udało mi się odnaleźć metryki dwóch synów Ferdynanda gdzie wymienieni są również jego rodzice. Dzięki tej informacji składają się nam w całość puzzle dotyczące krakowskiej gałęzi rodowej Walzów.  Ferdynand Józef Wilhelm wraz z żoną Amalią z domu Strzechowską miał trzech synów i jedną córkę : Ferdynanda, Stanisława, Franciszka i  Amalię. Ferdynand junior po ukończeniu gimnazjum poszedł służyć jako podoficer do cesarsko-królewskiej kawalerii, następnie jako kierownik oddziału konnego krakowskiego „Sokoła” szkolił przyszłych kawalerzystów a potem w Krakowie otworzył własną szkołę jeździecką. Ciekawostką jest to, że w okolicach 1898 roku Ferdynand zmienił nazwisko na „Targoski” . Odkrycie tego faktu wielce ułatwiło dalsze poszukiwania. Stanisław skończył studia we Lwowie, został znanym w Krakowie architektem, miał własny hotel i był współwłaścicielem spółki akcyjnej.  Franciszek natomiast zrobił karierę w „budżetówce” ponieważ został urzędnikiem cesarsko-królewskich kolei żelaznych. Nie znamy jeszcze losów Amalii. Wszyscy trzej synowie Ferdynanda mieli własne potomstwo a kolejni ich potomkowie założyli własne rodziny. Zawierucha wojenna lat 1939-45 nie ominęła rodziny. Poszczególni Walzowie zostali rozproszeni z Krakowa do Rzeszowa, Wrocławia a kilku przypadkach nawet do Szwecji.  Dziś jestem na tropie sporej grupy naszych krewnych i mam nadzieję na nawiązanie kontaktów z wnukami i prawnukami trzech synów Ferdynanda Józefa i mam nadzieję, że utracone więzi i kontakty zostaną odnowione.


Comments are closed.