Nabierając perspektywy
Już mija piąty miesiąc od naszego drugiego zjazdu rodzinnego. Czas przed tym wydarzeniem był dla mnie osobiście bardzo intensywnym czasem przygotowań z kulminacją dwóch dni zjazdowych. Bardzo się cieszę z tego, że nasze grono się powiększa i mogliśmy razem spotkać się, pogadać, zjeść i spędzić wspólnie czas w miłej atmosferze. W ramach rachunku sumienia zastanawiałem się jak nasza rodzinna impreza została odebrana przez uczestników i czy sprawa badań historii rodzinnych może być dla innych ciekawa, czy jest raczej formą nie…